Kompleks Gili stanowią właściwie trzy niewielkie wyspy, mieszczące się przy wybrzeżach Lomboku – innej wyspy, gdzie nie dociera zgiełk dochodzący z ekspansywnie odwiedzanej przez turystów Bali. Na Gili odpoczywają wszyscy Ci, którym zależy na dyskrecji oraz spokoju. Na Gili przybywają, aby odciąć się od reszty świata i ominąć tym samym kurorty, które są dla nich zbyt rozległe. Od razu na plażach da się zauważyć przejrzyście czysty piasek, wodę w kolorze pastelowego turkusu oraz zapierającą dech w piersiach rafę koralową. Na Gili wspaniale się nurkuje i uprawia wszelkie sporty wodne. Podczas nurkowania w wodzie możemy obejrzeć rzadkie i mało znane w Europie gatunki ryb oraz wodnych żyjątek. Spotkanie twarzą w twarz z żółwiem, albo z mantami jest tutaj wysoce prawdopodobne. Ekolodzy oraz zapaleni podróżnicy żyjący przez większość kalendarzowego roku na walizkach zgodnie twierdzą, że obecnie wyspy Gili prezentują się podobnie do stanu Tajlandii sprzed dwudziestu lat. Na szczęście Gili obecnie nie jest tak bardzo zatłoczona, jak Bali, czy też inne wyspy sąsiednie. Trzeba być jednak przygotowanym na to, że za jakiś czas zapewne stan ten nieco się zmieni.
Na Gili na próżno szukać jakichkolwiek pojazdów maszynowych, nie ma tu samochodów, ani motorów. Zamiast pojazdów mechanicznych korzysta się tu z cidomo. Tak nazywa się pewnego rodzaju bryczka, do której zaprzęga się konie. Zwierzęta te na szczęście nie męczą się podczas transportu, ponieważ każdą z wysp kompleksu Gili obejść można już w 3 godziny. Na turystów ze wszystkich stron świata czekają domki przy plażach. Można je tanio wynająć. Do dyspozycji pozostają także luksusowe kompleksy hotelowe, ale jest ich tutaj znacznie mniej, niż w innych miejscach Indonezji. Gili mimo usytuowania na uboczu, pozostaje w stałym kontakcie zresztą świata, skorzystać można tu z Internetu oraz wszelkich innych „dobrodziejstw cywilizacji”. Lokale gastronomiczne zachęcają do kosztowania lokalnej kuchni, a także do tańca przy dźwiękach indyjskiej muzyki. Jeśli zamarzy Wam się zrobienie kursu nurkowania, możecie go za symboliczną opłatą zrobić pod okiem indonezyjskiego instruktora.
Kompleks Wysp Gili dzieli się na trzy małe wysepki: Gili Trawangan, Gili Air, Gili Meno. Pierwsza z nich jest zarazem największa. Uważa się ją za najgłośniejszą oraz najkosztowniejszą. Inaczej nazywa się ją także „Party Island”, ponieważ właśnie tam tętni najintensywniej nocne życie towarzyskie. Na Gili Air z kolei kwitnie najbujniejsza roślinność, jako jedyna może się pochwalić własnym dostępem do słodkiej wody. Pozostałe wyspy nie mają takiego przywileju i korzystają z wody dostarczanej z Lombok. Rafy nie są tam tak bardzo zachwycające, jak w innych rewirach. Gili Meno mieści się pomiędzy Trawangan a Air, jest najmniejsza z całej trójki. Jest tam najspokojniej i zarazem najskromniej. To wspaniała lokalizacja dla rodzin chcących dyskretnie wypocząć. Może jest tam na pierwszy rzut oka dosyć nudno, ale najładniejsze plaże odnajduje się właśnie tam. Turystyczne łodzie umożliwiają szybkie przemieszczanie się między wyspami.